użyteczną właściwością strachu jest to

OPOWIADA PSYCHOLOG TATIANA ANTROPOVA:

Strach zaczyna ingerować w życie, gdy pojawia się wewnętrzny konflikt: „Chcę, ale nie mogę”. Na przykład osoba szuka bliskiego związku z płcią przeciwną i jednocześnie się jej boi

STRACH SZKODLIWY I PRZYDATNY

OPOWIADA PSYCHOLOG TATIANA ANTROPOVA:

– W wyniku doboru naturalnego strach zaczął wywoływać dość specyficzne reakcje w organizmie człowieka. I bez względu na to, czego człowiek się boi – śmierć, bakterie, ludzie płci przeciwnej czy pająki – organizm ludzki zawsze reaguje na realne lub wyimaginowane zagrożenie w ten sam sposób: zwiększa się tętno i oddychanie, źrenice rozszerzają się, aktywność następuje zahamowanie czynności gruczołów trawiennych i wzrost napięcia mięśniowego.

– No tak, „serce podskakuje”, „strach ma duże oczy”, „wysycha mi w ustach”. To jest nam znane.

– Dokładnie. Równolegle włącza się również układ hormonalny, który w niebezpiecznych sytuacjach uwalnia do krwi adrenalinę, czyli „króliczy hormon”. W przeciwieństwie do podobnej noradrenaliny zwanej „hormonem lwa”, która jest uwalniana podczas gniewu i pobudza przepływ krwi („czerwona z wściekłości”), adrenalina z kolei obkurcza naczynia skórne („twarz szara ze strachu”).

– Również znajomy. „Czerwony ze złości”, „szary ze strachu”.

– Cały ten zespół reakcji nazywa się odruchem „walcz lub uciekaj”. Głównym rezultatem tych wszystkich szybko zachodzących procesów jest gwałtowny wzrost posiadanej energii. Ciało, podobnie jak kondensator, gromadzi ładunek energii, aby można go było wykorzystać w obliczu niebezpieczeństwa. Im większe zagrożenie, tym ostrzejszy skok, tym więcej energii dostajemy. Możemy uporać się z tym, co nam zagraża lub uciec przed niebezpieczeństwem. Nie ma znaczenia, którą linię postępowania wybierzemy; odruch „walcz lub uciekaj”, tkwiący w naszym układzie nerwowym, wykona swoją pracę, natychmiast wyostrzy organizm i pomoże nam przetrwać. To jest ewolucyjne znaczenie strachu.

– Ale człowiek już dawno przestał przestrzegać praw ewolucji?

– Problem polega właśnie na tym, że organizm współczesnego człowieka, tak jak poprzednio, reaguje na niebezpieczeństwo, ale reakcje, których potrzebowali nasi starożytni przodkowie, nie są odpowiednie dla współczesnego świata. W końcu nie uciekniesz ani nie uderzysz bossa, gdy wrzeszczy na ciebie ze złością!

– Cóż, tak, a strach przed, powiedzmy, utratą pracy dla wielu karierowiczów jest równoznaczny z lękiem o życie.

– W efekcie zasoby mobilizowane pod wpływem strachu często pozostają niewykorzystane, a strach utrzymuje człowieka w ciągłym napięciu, uniemożliwiając mu życie. Oczywiście osoba wie, jak dostosować się do różnych okoliczności. Pozbawieni możliwości bezpośredniego reagowania na sytuację zagrożenia, nasi współcześni często uciekają się do patologicznych form reakcji.

– Czy dzieje się tak, gdy człowiek ukrywa się przed całym światem?

– Niekoniecznie. Na przykład ludzie, którzy ciężko i ciężko pracują, mają tendencję do chwytania doświadczonego strachu. Dla wielu ludzi na całym świecie to jedyny sposób na wygodę i relaks.

– Stąd światowy problem z nadwagą?

– Dokładnie. W rezultacie 30% populacji krajów rozwiniętych gospodarczo jest otyłych, a ponad połowa ma nadwagę. Z drugiej strony strach przed otyłością skłania biznesmenów do poświęcania czasu i pieniędzy na „utrzymanie formy” – grubi ludzie na całym świecie nie są chętni do zatrudniania. Równie powszechną reakcją osoby cywilizowanej na stres wywołany strachem jest niekontrolowane stosowanie środków uspokajających. Środki uspokajające poprawiają sen, zmniejszają strach, łagodzą niepokój, ale jednocześnie całkowicie tłumią wszelkie emocje – zarówno dobre, jak i złe. Każda pigułka ma podwójne znaczenie: pomaga człowiekowi, łagodząc ból. Ale z każdą dawką pigułka rozpuszcza wiarę w siebie. Z biegiem czasu człowiek nieświadomie dochodzi do przekonania, że ​​bez pigułki nie poradzi sobie z sytuacją – pigułka jest od niego silniejsza!

– A czego właściwie ludzie boją się teraz najbardziej?

– Kwestionariusz dotyczący obiektów strachu, opracowany w odpowiednim czasie przez S. Halla, pokazuje, że przedmiotem strachu może stać się każdy przedmiot, każde zjawisko. Co więcej, każda osoba ma swój własny zestaw lęków, które tworzą negatywne tło emocjonalne. Jednak nie ingerują w jego życie i osiągają jego cele. Cóż, obawiam się, że nie trzymam psów w domu, chodzę po ulicy – nie ma problemu. Strach zaczyna ingerować w życie, gdy pojawia się wewnętrzny konflikt: „Chcę, ale nie mogę”. Na przykład osoba dąży do bliskich relacji z płcią przeciwną i jednocześnie boi się tej intymności. Lub odmawia awansu z obawy przed „nieuzasadnieniem zaufania”. Osoba „wycofuje się” w przygnębiające bagno w obliczu przerażającej sytuacji.

– Czyli depresja jest też formą strachu?

– Depresję można słusznie nazwać bierną formą wyrażania strachu. W rzeczywistości osoba nie ucieka od sytuacji, ale od swoich doświadczeń w tej sytuacji. Najgorsze są doświadczenia, które mogą się pojawić w każdej konkretnej sytuacji. Taka taktyka prowadzi do tego, że pojawia się coraz więcej sytuacji, których starannie unika się, jest to równoznaczne z ucieczką od samego życia. Jeśli poddajesz się strachowi, może on stać się jedynym zmartwieniem twojego życia. Po pierwsze, strach pojawia się w bezpośredniej konfrontacji z traumatyczną sytuacją, na przykład, gdy ktoś ponownie wsiada do metra, gdzie miał zawał serca, co go bardzo wystraszyło. Na drugim etapie strach pojawia się już w oczekiwaniu na wyjazd do metra. Następnie to uczucie może pojawić się po jednym tylko wspomnieniu metra.

– Moja córka widziała coś podobnego przed podróżą samochodem. Jest bardzo chora w transporcie, a ostatnio zaczęło budzić się przed wejściem do samochodu.

– To już nie jest tylko strach, to się nazywa fobia. Fobia to ciężka kliniczna postać strachu (od greckiego fobosa – strach). Fobie są trwałe iz reguły towarzyszą im zaburzenia autonomiczne: kołatanie serca, gorączka, dreszcze, bezsenność, utrata apetytu. Najczęstsze to klaustrofobia (lęk przed zamkniętymi przestrzeniami), fobia społeczna (lęki związane z komunikacją), nozofobia (lęk przed różnymi chorobami). Mniej powszechne – agorafobia (lęk przed otwartymi przestrzeniami), lizofobia (lęk przed zwariowaniem), mizofobia (lęk przed zanieczyszczeniem), tanatofobia (obsesyjny lęk przed śmiercią) itp. Według różnych autorów amerykańskich rozpowszechnienie takich zaburzeń wśród populacji waha się od 2 do 9% … Cierpią na nie głównie osoby w wieku najbardziej produkcyjnym – od 25 do 44 lat.

LĘKI SPOŁECZNE

– Czy obawy zależą w jakiś sposób od sytuacji historycznej lub gospodarczej w kraju?

– Oczywiście tematy ludzkich lęków zmieniają się w czasie i są silnie uzależnione od wszystkiego, co dzieje się w danym miejscu. Ponadto duże znaczenie ma geografia obszaru i pozycja, jaką zajmuje ta osoba w społeczeństwie. Na przykład, jeśli wcześniej bali się psiej wścieklizny i kiły, dziś „popularne” są fobie przed nadciśnieniem tętniczym, zawałem mięśnia sercowego, chorobą popromienną i AIDS. Niektórzy psychiatrzy nazywają naszą erę „wiekiem lęku”, wierząc, że to uczucie, spowodowane szybkością przemian społecznych, przenika prawie wszystkie aspekty naszego życia. I nic dziwnego: żyjemy w hałaśliwym, gorączkowym świecie, w którym rywalizacja stała się faktem, a psychologiczny portret wielu jego uczestników zawiera chroniczny niepokój. Musimy mieć się na baczności i bezbłędnie nosić maski ról społecznych. Aby nie zostać niestabilnym na poboczu drogi,

– A wszystko, co nowe, przeraża, bo jest nieznane.

– Strach przed zmianą, czyli neofobia (lęk przed nowym), jest dobrze znany naszym rodakom. W czasie upadku sowieckiego reżimu wielu postradało zmysły. Pamiętacie, jak wiele osób z maniakalnym błyskiem w oczach na ulicach iw transporcie publicznym głośno dzieliło delirium z tymi, których niepokój o własną przyszłość nie przekroczył krytycznego progu?

– Ale minęło kilka lat i wszystko się ułożyło.

– Nagłe zmiany w polityce, ekonomii, życiu społecznym przez cały czas prowadziły do ​​masowych „przesunięć fazowych”. Zjawisko to analizował Yuri Lotman. Miał taką książkę – „Postęp techniczny jako problem kulturowy”, w której na przykładzie renesansu pisał: „Ale jak się człowiek czuł. Szybki. zmiana całego życia, jego społeczne, moralne, religijne podstawy i idee wartości wywołały poczucie niepewności, utratę orientacji wśród mas ludności, wzbudzały emocje strachu i poczucia zbliżającego się niebezpieczeństwa. … nadzieja i strach, lekkomyślna śmiałość niektórych i poczucie utraty gruntu pod nogami u innych były ze sobą ściśle powiązane. Strach był spowodowany utratą orientacji życiowej, ale ci, którzy go doświadczyli, nie rozumieli tego. Szukali konkretnych sprawców, chcieli znaleźć tego, który zrujnował im życie. Strach pragnął ucieleśnienia ”. Aktywny, Ludzie, którzy nie bali się ryzykować, zarobili swoje pierwsze miliony, sprzedając „opadłe liście Japończykom”. Ale tylko nieliczni byli w stanie NORMALNIE traktować pieniądze, konstruktywnie opanować te „szalone” kwoty i uzyskać inny status społeczny. Większość, patrząc z przerażeniem kwadratowymi oczami na górę pieniędzy, która na nich spadła, rzuciła się na szczyt, pozbywając się nieznośnego bogactwa w legowiskach i domach gier.

– Pisano o nas bezpośrednio.

– Książka została jednak wydana w 1988 roku. A podobieństwo sytuacji tłumaczy fakt, że strach działa zgodnie ze znanymi scenariuszami. Zjawisko „szczęściarza” tłumaczy się po pierwsze tym samym strachem przed nowym. Amerykańscy psychologowie, badając osoby, które odniosły duże wygrane w loterii i zakładach piłkarskich, odkryli ciekawą rzecz: niektórzy „szczęśliwcy” mieli spadek zadowolenia z życia oraz wzrost lęku i depresji!

– Zgadza się, od dawna wiadomo: szczęście nie polega na pieniądzach, ale na ich ilości. Im więcej jesz, tym więcej chcesz.

– Nie o to chodzi: nieoczekiwany wzrost dobrostanu doprowadził do poważnych zmian w ich życiu: odejścia z pracy, zmiany mieszkania, pewnych komplikacji w relacjach z rodziną i przyjaciółmi. W przypadku naszych rodaków rolę odegrała też specyfika czysto rosyjska – „sowiecki kompleks”. Życie wokół się zmieniło, ale „świadomość radziecka” pozostaje, mamy ją we krwi, a także strach przed dużymi pieniędzmi. „Wielkie pieniądze to nieczyste pieniądze, bogacz to nieuczciwy człowiek, złodziej, wróg, a jego miejsce jest w więzieniu” – taki stosunek do pieniędzy i ich posiadaczy, pochłonięci mlekiem matki, nagle stali się bogaci z powrotem w ludzi o „przeciętnym zamożności”. Nawiasem mówiąc, według dr Jurija Szczerbatyka, autora książki „Psychologia strachu: popularna encyklopedia”, im wyższy status, tym silniejszy strach przed stratami społecznymi (władzą i pieniędzmi).

– Ale możesz ubezpieczyć się od strat społecznych. Gromadzić pożyteczne znajomości, zajmować wysoką pozycję w społeczeństwie, gromadzić pewien zasób majątku.

-. To właśnie często robią zamożni ludzie, próbując wzmocnić swoje poczucie własnego bezpieczeństwa. Kiedy władza jest dla człowieka celem samym w sobie, upadek zaczyna się już wraz z jej osiągnięciem i jest przyspieszany przez starzenie się. Taka osoba, osiągając pożądany szczyt, doświadcza obsesyjnego lęku, fobii. Wydaje mu się, że osoby wokół niego robią tylko to, że naruszają jego pozycję, pieniądze, próbują się zmiażdżyć, wykorzystać we własnym interesie. Czujnie kontroluje nie tylko innych, ale także siebie, bojąc się ujawnić swoje słabości. Dlatego osoba, która ma władzę i boi się jej utraty, utrzymuje swoich podwładnych w ciągłym strachu. W końcu, jak wiadomo, strach to najlepszy sposób na manipulowanie nie tylko grupą ludzi, ale także dużymi masami! To nie przypadek, że dziś „strach przed władzą” jest na pierwszym miejscu wśród lęków społecznych w naszym kraju.

– A skąd on się wziął ten „strach przed odpowiedzialnością”? W końcu jest to prawdopodobnie jeden z najbardziej „biologicznie niemotywowanych” lęków?

– Zgadza się, wynika to wyłącznie z mechanizmów społecznych. Wcześniej Ojczyzna, choć trzymała wszystkich w ciasnych rękawiczkach, miała niewielki wybór i wszystkie córki-synowie mieli taką samą odpowiedzialność jak dzieci. A teraz na każdym kroku – wybierz i odpowiedz za wybór!

– Jest nawet taka anegdota, kiedy do psychiatry zgłasza się osoba cierpiąca na ciężką postać nerwobólu. Na pytanie, z kim pracuje, odpowiada, że ​​sortuje na podstawie pomarańczy: duże w jednym pudełku, średnie w drugim, małe w trzecim. Lekarz mówi ze zdziwieniem: „Więc dlaczego się denerwujesz, mając taką spokojną pracę?” Musisz zrozumieć, że w każdej sekundzie muszę podejmować decyzje, decyzje, decyzje ”.

– Nawiasem mówiąc, ta sytuacja nie jest tak daleka od prawdy. Podejmując jakąś ważną decyzję, człowiek bierze odpowiedzialność za jej konsekwencje. Często prowadzi to nie tylko do pojawienia się niepokojących myśli, ale także namacalnie wpływa na metabolizm i funkcje fizjologiczne człowieka. Zmiany cielesne mogą objawiać się zarówno w postaci wzrostu aktywności, gdy osoba staje się niespokojna i wybredna, jak i jej spadku – hipodynamii, depresji. Ze strachu przed odpowiedzialnością wielu rezygnuje z kariery w połowie drogi, zanim osiągnie swój potencjalny pułap.

STRACH PRZED ŚMIERCIĄ

– A propos, do kwestii ostatniego strachu. Prawdopodobnie jest tylko głównym, że tak powiem, definiującym?

– „Strach przed śmiercią” to jeden z najbardziej globalnych i odwiecznych lęków ludzkości. Rodzice stanowią pierwszą wiadomość o śmierci dziecka. Często spotyka się dwie postawy – strach przed śmiercią i zaprzeczenie śmierci („inni umierają”). Kiedy dziecko widzi, że dorośli są przerażeni i bardzo opłakują przeszłość, zaczyna postrzegać śmierć jako coś złego, coś, czego należy się bać. Jeśli rodzice usilnie starają się odizolować dziecko od poznania rzeczywistości śmierci, dziecko może skupić się na własnej śmierci. Innymi słowy, obie postawy rodzicielskie są nieodpowiednie i stwarzają podatny grunt dla powstawania dziecięcej nerwicy.

– A co z rodzicami? Jak ich wychować w duchu „braku lęku” przed tym naturalnym rezultatem dla wszystkich?

– Najważniejsze, żeby nie skupiać się na problemach związanych ze śmiercią. Niezwykle ważne jest, aby każdy człowiek zdał sobie sprawę z faktu nieuchronności własnej śmierci, bo nasz stosunek do śmierci determinuje nasz stosunek do życia. Jest to bardzo wyraźny strach przed śmiercią, który może spowodować śmierć osoby. W literaturze medycznej opisywane są przypadki zgonów pacjentów kardiologicznych, którzy odnieśli sukces, po przeniesieniu ich z oddziału intensywnej terapii na oddział ogólny, gdzie prowokuje to ciągłe oczekiwanie na zawał serca. „To nie jest śmierć – źródło wszelkiego zła, ale raczej strach przed śmiercią” – powiedział Epiktet. Istnieje wiele różnych lęków przed śmiercią. Niektórzy boją się, że umrą z powodu długiej, bolesnej choroby lub że na starość zostaną porzuceni przez wszystkich i będą musieli umrzeć samotnie. Inni boją się, że umrą, zanim osiągną swoje cele które postawili przed sobą. Strach przed groźną śmiercią popchnął mojego przyjaciela do poszukiwania tej śmierci, brał udział w ekstremalnych wyścigach samochodowych i chodził po górach. Śmierć, jaką sobie wyobrażasz, może nadejść „zgodnie z planem”, ponieważ, jak mawiali starożytni: „Energia podąża za myślą”. Niektórzy są dosłownie wściekli, że nie podlegają czasowi życia i śmierci. Niektórzy z nich próbują odebrać tę moc losowi i popełnić samobójstwo. Ale najczęstszym lękiem jest strach przed utratą poczucia samoidentyfikacji, przed utratą własnej osobowości. Nic dziwnego, że strach przed śmiercią leży u podstaw wielu światowych religii; dla ateisty śmierć jest absolutnym końcem: gaśnie światło, zapada całkowita ciemność. Oczywiste jest, że ci, którzy tak myślą, bardziej boją się śmierci. brał udział w ekstremalnych wyścigach samochodowych i wspinaczce górskiej. Śmierć, jaką sobie wyobrażasz, może nadejść „zgodnie z planem”, ponieważ, jak mawiali starożytni: „Energia podąża za myślą”. Niektórzy są dosłownie wściekli, że nie podlegają czasowi życia i śmierci. Niektórzy z nich próbują odebrać tę moc losowi i popełnić samobójstwo. Ale najczęstszym lękiem jest strach przed utratą poczucia samoidentyfikacji, przed utratą własnej osobowości. Nic dziwnego, że strach przed śmiercią leży u podstaw wielu światowych religii; dla ateisty śmierć jest absolutnym końcem: gaśnie światło, zapada całkowita ciemność. Oczywiste jest, że ci, którzy tak myślą, bardziej boją się śmierci. brał udział w ekstremalnych wyścigach samochodowych i wspinaczce górskiej. Śmierć, którą sobie wyobrażasz, może nadejść „zgodnie z planem”, ponieważ starożytni mówili: „Energia podąża za myślą”. Niektórzy są dosłownie wściekli, że nie podlegają czasowi życia i śmierci. Niektórzy z nich próbują odebrać tę moc losowi i popełnić samobójstwo. Ale najczęstszym lękiem jest strach przed utratą poczucia samoidentyfikacji, przed utratą własnej osobowości. Nic dziwnego, że strach przed śmiercią leży u podstaw wielu światowych religii; dla ateisty śmierć jest absolutnym końcem: gaśnie światło, zapanowuje całkowita ciemność. Oczywiste jest, że ci, którzy tak myślą, bardziej boją się śmierci. Niektórzy są dosłownie wściekli, że nie podlegają czasowi życia i śmierci. Niektórzy z nich próbują odebrać tę moc losowi i popełnić samobójstwo. Ale najczęstszym lękiem jest strach przed utratą poczucia samoidentyfikacji, przed utratą własnej osobowości. Nic dziwnego, że strach przed śmiercią leży u podstaw wielu światowych religii; dla ateisty śmierć jest absolutnym końcem: gaśnie światło, zapada całkowita ciemność. Oczywiste jest, że ci, którzy tak myślą, bardziej boją się śmierci. Niektórzy są dosłownie wściekli, że nie podlegają czasowi życia i śmierci. Niektórzy z nich próbują odebrać tę moc losowi i popełnić samobójstwo. Ale najczęstszym lękiem jest strach przed utratą poczucia samoidentyfikacji, przed utratą własnej osobowości. Nic dziwnego, że strach przed śmiercią leży u podstaw wielu światowych religii, ponieważ śmierć ateisty jest absolutnym końcem: gaśnie światło, zapanowuje całkowita ciemność. Oczywiste jest, że ci, którzy tak myślą, bardziej boją się śmierci.

Valery CHUMAKOV

Zdjęcia wykorzystane w materiale: Denis MEDVEDEV

Anna Kowalczyk

Edytor serwisu

Rate author